sobota, 31 października 2015

31 października

Przeddzień Wszystkich Świętych. Cztery lata temu siedziałam w obcym mieszkaniu, otoczona pudłami pakowanymi chwilę wcześniej w pośpiechu, ze ściśniętym sercem i żołądkiem, obezwładniona strachem, drżąca o syna i małą córeczkę. W zasadzie mogłabym jeszcze długo tak wymieniać czego się bałam. Chyba wszystkiego. Jednego się nie bałam - że do Niego wrócę.

Piję wino i ryczę. Ulga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz