niedziela, 1 kwietnia 2012

1 kwietnia

I takie są właśnie realia - nie mam kiedy pisać, a nawet gdy znajdzie się czas to brak mi chęci by usiąść do komputera. Niby nic się nie dzieje, a tyle się dzieje..

Od miesiąca pracuje w nowej - starej firmie. Bardzo dokładnie przypomniałam sobie jaki to stres i jaka presja, jacy prymitywni mogą być ludzie, jak tymczasowe są dobre efekty tego, co się uda, a jak przykre i bezlitosne gdy powinie się komuś noga.. Ostatni tydzień chodziłam ze ściśniętym żołądkiem, w nocy śniła mi się moja producentka, płakałam wracając do domu z obawy, że Chru uśnie nieprzewinięta i nieprzebrana w piżamę.. Prócz tego kończę płytę artyście JK, co też wymaga skupienia i wizyt w starej firmie, a w takich okolicznościach nie jest łatwo..
Artysta G. na 99,99% wystąpi na tegorocznym MG. Niestety, agencja organizująca imprezę wzięła z jego strony kontakt do menadżera koncertowego i ja się dowiedziałam po czasie, że ów menadżer ustala z nimi warunki finansowe.. Podobno udział skromnej mej osoby w całej sprawie został mu objawiony i człowiek ten nie rości praw.. Mam nadzieję, że otrzymam należne mi wynagrodzenie, bo to byłoby parę złotych, a nie powiem przyda się.. Jak na razie nie dostałam grosza, za to dostałam nowe piosenki do zachwycania się, co aż takie trudne nie jest, bo rzeczywiście materiał daje radę. W tym tygodniu mam rozesłać demo do czterech wytwórni. Zaznaczyłam również w jednej z rozmów, że chętnie wybiorę się na Fryderyki. No sorry..

Prywatnie wiodę galopujące życie samotnej matki, wspieranej w zakresie opieki nad dziećmi przez dwóch różnych ojców. Żadnych flirtów, żadnych powłóczystych spojrzeń. Owszem, ja zawieszam wzrok na tym lub owym przedstawicielu, ale wyłącznie ze względów estetycznych, jakiekolwiek podteksty wydają mi się groteskowe..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz