SMS "Okoliczności przykre i bardzo trudne, dlatego nie będę mógł dziś zabrać Chru do siebie. Jeśli wszystko uda się załatwić, jutro przytulę się do Niej najmocniej na świecie"
Na moje pytanie co się dzieje odpowiedź sms "nie mogę rozmawiać"
Dziś przyjechał. Znów pytam co się dzieje, może można jakoś pomóc..?
"Nie chcę o tym rozmawiać, zresztą my nigdy o tym nie rozmawialiśmy..i pomocy też nie trzeba, nie było jej nawet wtedy gdy można było pomóc..więc sorry.. "
Jakoś mnie to jednocześnie i zaskoczyło i nie. Z jednej strony, już dawno nie prowadziłam z nikim tego rodzaju rozmowy. Z drugiej - dla niego to typowe..
Poczułam, że mam do czynienia z zupełnie innym światem..
Sytuacja zewnętrzna czy wewnętrzna swoją drogą, ale jak można jeszcze przy okazji wzbudzić poczucie winy to czemu nie? Nie daj się. Słodki miód czy gorzkie żale każda metoda dobra. Bądź silna i płacz w poduszkę ale nie przy nim.
OdpowiedzUsuń