Kraina śniegu, lodu i przejmującego chłodu. Początek kwietnia pod nieokreśloną szerokością geograficzną. Hejtuję myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem wzbudzania w sobie cieplejszych uczuć..
A uczucia moje są złe. Są plugawe i bolesne.
Wzięłam udział w wyjątkowo przykrym i dziwnym pogrzebie..
Pożądam męża bliźniej swojej..
Pozwoliłam się (prawie) zgwałcić..
Nie umiem cieszyć się z faktu spędzenia świąt w rodzinnym domu..
Chciałabym żeby mnie wszyscy zostawili samą i w spokoju..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz