Siedzimy w reżyserce. Program, nerwy, śmichy-chichy. Podjazdy osobiste, jakieś smsy. W przerwie reklamowej instaluje się zespół. Kasia Cerekwicka, chórek złożony z dwóch dziewczyn. Jedna o wyglądzie (obiektywnie) typowego lachociąga.. Słyszę jak A. mówi do kierownika planu, który jest w studio : "Marcin, podejdź do dziewczyny z chórku, drugiej od okna i powiedz, że ma pozdrowienia od A.". Marcin finalnie nie podszedł.
Czyżby ktoś właśnie usunął mi guza mózgu i przejrzałam na oczy..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz