No coś tam się dzieje w tej mojej głowie, tzn. próbuję spędzać czas bez niepotrzebnego spinania się (oczywiście prywatnie, nie zawodowo).. rozmyślam, wspominam, analizuję, kontempluje.. Po drugim spotkaniu z Agnieszką doszłam do kilku odkryć. Nie wychodzą mi z głowy..
Nie zamierzam odtąd koncentrować się na jakimkolwiek mężczyźnie. Nie będzie mi określać życia czekanie na kogokolwiek, na telefon, sms, wiadomość na fb.. Chcę być "wysokim progiem", mniej skłonnym do jednostronnych kompromisów, nie chcę znikać w niczyim towarzystwie, chcę być wyraźna sobą!
Zamierzam skupić się na słowie "JA", swoich najbliższych i przyjaciołach. Wspaniale wypełniać godziny, dni i tygodnie.
Może powoli i nieśmiało wraca moje życie sprzed kilku miesięcy..? A może powoli przychodzi życie konsekwentne i spójne we wszystkich (o jakże bym chciała!) dziedzinach...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz