niedziela, 17 lutego 2013

17 lutego

To był ciekawy dyżur.. Szczególnie moje poczynania oceniam jako wiekopomne..

Wczoraj, prowadząc Borysa Szyca do makijażystki wpadłam na szklany stół, co usłyszeli wszyscy w studio.. Sądzę, że sam 'zainteresowany' pomyślał, że to na okoliczność wielkiego wrażenia jakie zrobił na pindzi z telewizji..
Dzisiaj natomiast, zapytana przez menadżera zespołu The Trash "ilu chłopaków z zespołu będzie zapiętych do rozmowy", odpowiedziałam "nie wiem ilu mi się do tego czasu uda"..

Również nasza redakcyjna stażystka obdarzyła mnie ciekawym spostrzeżeniem:
- Kiedyś, za waszych czasów, to była prawdziwa muzyka... Niemen, Grechuta...

Także tak...

PS. Syn obchodzi 14 urodziny. Właśnie odbywa się konsumpcja pizzy i innych chipsów w towarzystwie 6 zaproszonych osób w podobnym wieku. A ja siedzę z Chru w pokoju obok i jednym okiem oglądam "Notting Hill".. W moim życiu osobistym cisza, żadnego nadawania, żadnego odbioru..

1 komentarz:

  1. grunt to refleks...:) nie sądzę żeby ci to coś robiło ale myślę o tobie codziennie.

    OdpowiedzUsuń