Odezwali się z agencji PW. Są zainteresowani występem mojego Artysty przed swoim zagranicznym Islandczykiem! Co prawda za darmo, ale taka gratka nie zdarza się co dzień. No i G. bardzo szczęśliwy, że dostąpi takiego zaszczytu w promieniu 10 km od domu :) Muszę teraz grzecznie dogadać szczegóły, załatwić sobie wolne na trzy dni przed 35 urodzinami i spokojnie pojechać w marcu do Poznania na tę ucztę dla zmysłów!
Chyba trochę nie wierzę w to, co napisałam.. Jak to "35 urodzinami??"..
Sopranistka A. zachwycona ofertą, którą przygotowałam celem rozesłania po filharmoniach i teatrach muzycznych. Jutro zaczynam się z nią narzucać ośrodkom kulturalnym w całej Polsce. Ciekawe czy ktoś się odezwie? Z ręką na sercu - to jest naprawdę zarąbiście dobry i na poziomie rozrywkowy materiał. Tylko co z okolicznościami "urzędowymi"? Doszłam do wniosku, że będę się o to martwić dopiero wtedy gdy nastąpi odzew. A. chce się ze mną spotkać na kawie. Coś mi się zdaje, że zostanę impresariem (bo jaka będzie żeńska wersja tejże profesji??) solistki Filharmonii Narodowej... To się dzieje na wariackich papierach..
Obym nie dała ciała i sprostała oczekiwaniom..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz