Bla bla bla.. Ciągle o Nim myślę, do cholery. A z drugiej strony cisza, że aż w uszach piszczy...
Doszło dziś do nieoficjalnych zajęć, na których ćwiczyłam jogę. Jest to coś pięknego i absolutnie w moim typie! Przeczuwam galopujące zakwasy, ale od 13.30 poruszałam się jak łania. No i miałam ochotę na seks. Sorry, trudno nie mieć gdy ciało jest tak wyraźne w formie i treści!
W związku z tym, że znikąd pomocy, kupiłam sobie niespodziewanie koronkowe body w Reserved. Czarne, lekkie.. w bardzo przystępnej cenie. I jeszcze jeansy marmurki, lekko niebieskawe, też na wyprzedaży. Czuję się w nich jak bohaterka filmu "Footloose" :) Boskość!
Jutro drugi dzień dyżuru , a potem wakacje!!
W poniedziałek wieczorem impreza na zakończenie sezonu. Idę w tango. Już się umówiłam. Noc mam wolną. Chru do odbioru dopiero we wtorek po południu. ALLELUJA!! W sumie to trochę się boję swoich spontanicznych zachowań, ale co tam.. Pożyjemy, zobaczymy..
Nie mogę słuchać Domowych Melodii. Kojarzą mi się - co oczywiste - na maksa z R. Kto wie kiedy się zobaczymy, a żyć trzeba..
No i mam już karnet na Open'era (tu zupełne wyrazy i podziękowania dla P.). Będzie wariacja z tym wyjazdem, ale co tam :) Wartooooooooo!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz