Oświadczam, że jeśli tylko nic się nie zmieni (oby perkusista wydobrzał do soboty i obyśmy nie musieli odwoływać występu!), zamierzam spędzić ten weekend najlepiej jak potrafię. Spotkam fajnych ludzi, posłucham świetnej muzyki, pójdę do kina, może uda się potańczyć (może nie), wypiję coś w rozsądnej ilości, prześpię w ciepłym łóżku i wrócę spokojnie do Warszawy.
Nie uzależniam mojego dobrego samopoczucia od obecności Q. Kurwa, koniec i kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz